- Kitka, mozesz go staranowac na pobocze?... Postaram sie nawet o jakies tampony, swierze lub jakas inna forme "zapychacza"...
Kitka oderwala na chwile wzrok od paznokci i spojzala na to cos w skorupie.
- Wiesz co zolw.... Jakbys jeszcze eolniej i mniej myslal to zaczal bys sie cofac, co jak widze jest juz nawet rozpoczete.
Ja jednak to cale wycie tez juz do szalu zaczelo doprowadzac wiec aby je zagluszyc uruchomila swoja tajna bron. Piec nagle zaczal sie zmieniac ukazujac potezne kolumny.
Wraz z calym zestawem koncertowym. Na desce rozdzielczej zapiecka pojawilo sie kilka guzikow i pokretel.
- Moze nami szarpnac na poczatku wiec sie chwyccie czegos i wlozcie to do uszu.
Powiedziala podajac im czarne zatyczki. Sama zaaplikowala sobie rozowe i wlaczyla play. Zapieckiem wstrzasnelo dosc mocno przez co Hipo musial sie nieco odsunac jednak muzyka, a muzyka, ktora poplynela sprawila iz sam wielki GMmasta zacisnal piesci na uszach i zaczal wyc. Oni byli juz jednak dosc daleko od niego chronieni fala dzwieku przez ktora nikt nie mogl sie przedrzec. Kitka usmiechnieta uruchomila zaslone antydzwiekowa tak iz wewnatrz mozna bylo rozmawiac.
-
Kielbasy?
Spytala z niewinna minka.