Brilchan to o czym piszesz jest dość popularnym kombo. Miałem w sesji u Slana postać, która na tym bazowała. W mojej ocenie bardzo klimatyczne, ale może ciut utrudniać grę innym (raczej nikt poza Twoją postacią nie widzi w magicznej ciemności) choć zdarzają się wyjątki. Ramię w ramię ze mną walczyła postać Rot, która była wojownikiem i wybrała styl walki na oślep (z Tashy).
Jeżeli do tego dołożysz takie cuda jak Great Weapon Master i jego +10 do obrażeń, kosztem obniżenia szansy trafienia, to robi to naprawdę dobrą robotę. Obniżenie szansy trafienia praktycznie pomija się przy podwójnym rzucie na atak za oślepionego wroga. W okolicy 5 poziomu jeżeli wybierzesz pact of blade to możesz mieć największe obrażenia w drużynie.
Mask of many faces to zupełnie inne podejście do tematu. Podobnie jak Misty Visons jest rewelacyjne. I wychodzi największy ból Warlocka: tak duży wybór inwokacji, a tak mało można zabrać ze sobą...
Też uderzam w niszę drużynowego Warlocka. Myślałem nawet, że w jakiegoś nietypowego... ale chyba nie. W każdym razie mój pierwszy nie-hexblade