Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-11-2021, 14:39   #109
Aro
 
Aro's Avatar
 
Reputacja: 1 Aro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputacjęAro ma wspaniałą reputację
- O jasny chuj.

Klemensa już zupełnie oblał zimny pot, a żołądek wykręcił się esowo-floresowo na widok "orszaku Orsiniego" i dołączających doń "ktosiów" z różnych kierunków. Próbował nieco panować nad twarzą, ale marnie mu to szło, bo oczy rozwarte miał jak sowa - ot, zasługa strachu w pełnym rozkwicie. Nadciągającą w ich kierunku dziewkę wstrzymał ostrym potrząśnięciem głowy, z niemrawym uśmiechem w ramach przeprosin. Krótkie "ach" i kiwnięcie głową z jej strony, gdy Klemens nachylił się stronę Rusta, miało być oznaką zrozumienia. Błędnego, ale szlachcica mało to obchodziło. Inne sprawy zaprzątały jego głowę.

- Czas się zmywać - oznajmił odkrywczo szeptem.

Rzucone na stół monety brzdęknęły, a szynk "U Dorotki" opuścili przy akompaniamencie chichotu panienek. Klemens zaraz zagłębił się w tłum, kierując się jak najdalej od Placu Sprawiedliwości, co i rusz zerkając nerwowo przez ramię. Wizja doczepionego im ogona motywowała do przyspieszenia kroku i ulotnienia się, jak najdalej się dało.

- Klemens, spokoj... - zaczął Rust, ale zamilkł, pociągnięty za rękaw w kierunku zaułka.

- Tędy - mruknął Klemens w odpowiedzi.

- W ślepy zaułek?

- Nie taki ślepy, możemy tutaj zejść z ulicy.

Klemens nie wspomniał, że tutejsze przejście prowadziło do podziemnego skrzyżowania pod Herzogsplatz, skąd Kurwim Dojściem mógł ulotnić się do Akademii. Wizja kusiła, oj kusiła. Ale równie kuszące były dwa tysiące karli. Löwenstein ulotnić mógł się zawsze, a dwa tysiące piechotą nie chodziły. Do wieczornych dzwonów i umówionego spotkania z Tobiasem - o ile Oswald wywiązał się z obietnicy - też był jeszcze spory kawał czasu. Westchnął, przystając przed wzmacnianymi drzwiami w zaułku. Na pytające spojrzenie Rusta wskazał palcem wypalony w cegle gdzieś nad nimi symbol Ranalda. I zastukał, wystukując rytm-hasło.



_______________________________

52, 50, 31, 53, 91
 
Aro jest offline