Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-09-2007, 16:43   #12
Mael
 
Reputacja: 1 Mael nie jest za bardzo znanyMael nie jest za bardzo znanyMael nie jest za bardzo znany
Khaviet


W słabym świetle księżyca Twoja postać musiała zostać dostrzeżona przez śledzącą was osobę. Do Twoich uszu dochodził już teraz odgłos jedynie szybkich kroków oddalających się w przeciwnym kierunku. Nie pozostało Ci więc nic innego jak tylko ruszyć za pozostałymi.

Po kilku minutach…

W końcu dotarliście do celu, o czym nie omieszkał powiadomić was gnom:
-To już tu pod sklepieniem z żeber czekać pan Zack…szybko…szybko…szybko…
Znajdowaliście się na centralnym placu Neverwinter, zaraz przed potężną katedrą. Zack nie czekając na waszą odpowiedź ruszył w stronę sakralnej budowli. Nie mieliście zielonego pojęcia dla jego bóstwa wzniesiono ten obiekt. W tym momencie było to nie istotne. Już po chwili znaleźliście się przed wejściem, a Zack potężnym kluczem otworzył ciężkie, dębowe drzwi…

Katedra zbudowana była tak, aby jej wielkie witraże potęgowały światło księżyca, sprawiając, że w świątyni panował półmrok. Strumienie światła lały się z kilku kryształowych żyrandoli, lśniąc na marmurowych filarach, złocąc zawieszone miedzy nimi arrasy. Lekki wietrzyk, który wpłynął przez otwarte drzwi rozwiewał smużki dymu z rzędów kadzielnic umieszczonych wokół głównego ołtarza, mieszając aromat wonnych olejków z zapachem nieba i morza.
Przed ołtarzem stał mężczyzna w czarnym płaszczu, z głębokim kapturem zarzuconym na plecy. Na wasze przybycie, niczym nietoperz spłynął po schodach ołtarza, kierując się w waszą stronę. Kiedy przechodził przez przesmyki światła dojrzeć mogliście jego łysą głowę i brak jakiegokolwiek zarostu. Nie długo musieliście czekać, aż zbliżył się do was wyciągając dłoń i przedstawiając się:
-Witajcie kochani, miło was widzieć. Nazywam się Ingham-zwracając się zaś do gnoma dodał- Zack proszę zamknij drzwi i zostaw nas sam na sam. Zaraz do Ciebie dołączę.
Gnom niemal natychmiast wykonał polecenie swojego pana.
- Niezmiernie się cieszę, że tu przybyliście mimo tylu wątpliwości…cóż postaram się wam wyjawić, o ile to będzie w mojej mocy, cel, dla którego los was tu wezwał, posługując się moją skromną osobą. Widziałem was w moich snach odważnych i niebezpiecznych. Pełnych pasji by zwyciężyć tych, którzy stoją na waszej drodze. Potrzebuje waszej dumy, potrzebuję jej, aby uchronić świat, przed tym, co rodzi się na południu. Tylko czy zechcecie podjąć się tego zadania, przepłynąć morza, aby dotrzeć do nieznanych krajów, gdzie czeka was jeszcze bardziej nieznany los…
 
__________________
Wyjechałem na dłużej! Nie mam dojścia do kompa! Help!
MG niech poprowadzą lub uśmiercą moją postać wg. uznania! Graczy przepraszam i proszę o wyrozumiałość!

Ostatnio edytowane przez Mael : 03-09-2007 o 17:02.
Mael jest offline