U mnie chyba najbardziej zaważyło to, że zacząłem uczęszczać na siłownię. A to tak 2h wycięte z doby jak nic. Czyli w tygodniu mam jakieś 3-4h czasu, pod warunkiem, że nie mam do zrobienia czegoś w stylu zakupów, posprzątania, prania, albo przygotowania zajęć