Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-11-2021, 20:20   #53
Deszatie
Markiz de Szatie
 
Deszatie's Avatar
 
Reputacja: 1 Deszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputacjęDeszatie ma wspaniałą reputację
Aranaeth pierwszy raz miał okazję bliżej przejrzeć się temu ribaldo, co większą śmiałość zdradzał, niż przystało to komuś z jego pośledniego stanu. Wiotki się zdawał, niczym wierzbowe pędy, a poprzecinane żyłkami ciało przypominało Molsuli nitki na liściach łopianu. Oprócz talentu artystycznego Elben widać insze uzdolnienia posiadał, włącznie z tym, że patrzyło się na niego pobłażliwiej, jak gdyby roztaczał wokół siebie jakiś łagodny powiew i aurę poczciwości.

Zmęczony tropiciel, któremu świeżo dały się we znaki niezdrowe dymne ciałopalenia pokłosia, odkaszlnął czarną plwociną i spojrzał na współtowarzysza przytomniej, jakby z plunięciem wyzbył się nieco trucizny.

- Poczujesz się jakby kto wylał na cię sagan pełen krwi.. – rzekł nieśpiesznie. - I ten posmak będzie ci towarzyszył przez cały czas łowów… a może i dłużej... – dodał już ciszej, oddalając się w stronę opłotków osady.
 
Deszatie jest offline