Pośród tej kolorowej zgrai znalazła się - nie wiedząc w sumie czemu - ...najzwyklejsza w (multi)świecie rzepa. Chociaż istniała hipoteza mówiąca o tym, że bogowie chcieli dla beki wcisnąć jakiegoś głąba, co znaleziono (dosłownie) w polu kapusty [właściwej typowej]. I wszystko byłoby stosunkowo normalnie inaczej... do momentu gdy warzywo poruszyło się na pobliskim stole, a następnie
otworzyło oczka i rozejrzało się dookoła z wymowną miną o nazwie "What the fuck?".
-
Dzień dobry? - warzywo odezwało się głosem Ewy z programu Ivona.