Doktor rozejrzał się wokół, lustrując po kolei wszystkich zebranych zmrużonymi oczami i gładząc przy tym swój szpakowaty zarost. Machnął dłońmi w powietrzu, a wokół nadgarstków pojawiły się na sekundę błyszczące złote okręgi z dziwacznymi znakami, po chwili znikając bez śladu. Mruknął coś pod nosem.
Wreszcie zwrócił swoją uwagę na stolik z czymś biało-zielonym i delikatnie mówiąc mocno "zmieszanym". Podszedł do Rzepy, złapał ją za liście i podniósł na wysokość swojej twarzy.
- Dzień dobry - odparł na "pytanie" warzywa - Fascynujące.
__________________ "No matter gay, straight, or bi', lesbian, transgender life
I'm on the right track, baby, I was born to SURVIVE
No matter black, white or beige, chola, or Orient' made
I'm on the right track, baby, I was born to be BRAVE" |