Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2021, 12:00   #56
Guren
 
Guren's Avatar
 
Reputacja: 1 Guren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputacjęGuren ma wspaniałą reputację
- Sprzęt brzmi nieźle eminencjo, ale czy tam jest piec kowalski? To będzie długa podróż, więc przyda się do napraw w trakcie. Bo 1. Mamy na pokładzie żywą zbroję oraz ludzi z protezami. 2. Inne rzeczy też mogą wymagać napraw pomiędzy punktami. Nie tylko ludzie. 3. Nie wiemy w ilu punktach spodziewać się odpowiednich punktów do napraw czy udzielenia nam sprzętu. - Stefan Nowicki z własnego doświadczenia wiedział jak często zapomina się o istotności zaopatrzenia i technologii dla wsparć technicznych.
Stasiek zaś wyglądał na dziwnie zasepionego kiedy generał Armstrong zeszła na temat antykoncepcji. Czyżby za bardzo mu dowaliły komentarze?
- Sta… - zaczął.
- Chyba słowa Taty przemówiły do Płomiennego. - Stanisław wolał przejść na ojczysty język.
- A coś konkretnego powiedział? - poszedł za przykładem brata.
- Chyba nic więcej jak historyjki jak to się urodziłeś kiedy byli ze Stryjem w wojsku poborowym, a potem jak wrócił przez wiele miesięcy płakałeś na jego widok. Za to chowałeś się za mną, a nawet jak przestałeś, to tylko mi wychodziłeś naprzeciw jak wracałem ze szkoły. Zupełnie jakby ci się ustawiło w głowie, że jestem twoim ojcem. Co tam, że mam tylko 7 lat więcej, w twoim niemowlęcym umyśle to ja byłem tatą.
W ogóle to ojciec nie wie kiedy zaczęły się wasze problemy z komunikacją, ale że w ogóle to zwiales za mną z domu to pewnie o czymś świadczy.
-Innymi słowy "Siedź w domu, żeby z dzieci nie wyrosły świry?"
-Ta… Nie! Raczej, że relacje buduje się od nie wiadomo kiedy, a nie że z tobą coś nie tak.
-Aha…
-I ani słowa Tacie. I bez tego wierzy, że marudzenie przynosi efekty.
-No… -
przytaknął marszcząc brwi.

Przed oczami stanęła mu sterana twarz dziecka w Rush Valey. Wyglądał jak pisklak, który wypadł z gniazda. Czemu pisklak? Zastanawiał się czy dostał wytrzeszczu jak pomyślał o wizji znad tafli wody - trzymał w rękach puchatego kurczaczka, a obok Leslie. "Wiązanie przeznaczenia" - powiedział jasnowidz. Wolał nie patrzeć dalej niż w notatnik. A zwłaszcza nie patrzeć na Olivier Armstrong. Znaczy się to przed nim- jakoś z Leslie? Ślub, czy co? Wolał na razie skupić się na "czy coś". Jak to, ze było coś niepokojącego w tamtym chłopcu w Rush Valley. Czy działa mu się krzywda przy tamtym mistrzu? "Niewiadono od kiedy buduje się wiezy. " Jeśli tak, to Stefan będzie winny jeśli nic nie zrobi wobec tego co dostrzegł.
Chociaż przychylność generał Armstrong mogłaby się przydać.
-General Armstrong ma racje- ja i Samuel to za mało do zadbanie o odpowiednią ilość środków zapobiegawczych! W ogóle to zrobiłem marny interes na handlu środkami dla mężczyzn w trakcie pamiętnego wesela. Oby to świadczyło o przebiegu imprezy, a nie o chrzcinach na horyzoncie… - - oświadczył już po tutejszemu. Nie kumał czemu Stasiek nadepnął mu na stopę.
- A Pana Akio proszę potem zgłosić się do mnie na przegląd. Potrzebuję wiedzieć co przygotować dla niego na podróż. - fakt to niegrzeczne ignorować nowego. I cóż bardzo chciał wiedzieć z czego jest zrobiona ta zbroja.
 
__________________
You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh

Ostatnio edytowane przez Guren : 26-11-2021 o 07:33.
Guren jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem