Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-11-2021, 11:23   #64
Elenorsar
 
Reputacja: 1 Elenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwuElenorsar jest godny podziwu
Wnętrze kapsuły ratunkowej, 15.08.2181, 17:57

- Doktorze Griffith, jeśli w obecnej chwili nie ma szans na wybudzenie Purcella, to przywieziemy zwłoki do ambulatorium jedynie na czas badań - Chloe odpowiedziała Francisowi przez radio. - W czasie badań przygotujemy zarówno lodówkę do przechowania zwłok, jak i izolatkę dla Purcella. Tymczasem proszę o przygotowanie się do badania, na pewno będzie pan potrzebował rękawice oraz maskę tlenową. Może pan też przygotować parawan medyczny, aby nasz pacjent na wszelki wypadek nie mógł dostrzec, co będzie się znajdowało wokół niego.

Następnie Williamson skinęła na Solberga, aby ten podał nosze. Kapitan wraz z Knightem przebrana w skafandry kosmiczne, delikatnie przenieśli ciało Castillo na nosze. Następnie przekazali je audytorowi, aby przetransportował zawartość do doktora Griffitha celem bardziej szczegółowego przebadania zwłok.

Poźniej dwójka szczegółowo przeskanowała kapsułę, omijając jedynie zbiornik toalety. Knightowi było już dość wypadków na dzisiaj. Po tym jak nie znaleźli niczego nowego wartego uwagi, przenieśli się razem do przebieralni, celem zmiany ubioru.

Przebieralnia kombajnu, 15.08.2181, 18:02

- Jak się trzymasz, Elen? - z troską zapytała Chloe, zdejmując hełm skafandra. - Miałeś pecha, że pierwszy zajrzałeś do kapsuły. Nie dziwię się, że żołądek zrobił ci psikusa. Ale już lepiej?

- Tak, tak już lepiej, to była chwilowa słabość - odpowiedział Elenor także ściągając hełm oraz rękawice. - W zasadzie sam widok mnie nie zaskoczył, sama widziałaś, nie było to coś bardzo strasznego. Ale ten odór tak gwałtownie i niespodziewanie uderzył mi do nozdrzy, że nie wytrzymałem - próbował tłumaczyć się inżynier. Podszedł do kapitan od tyłu, aby pomóc porozpinać jej zatrzaski kombinezonu.

- Dzięki - odruchowo odparła, gdy czuła luz w kombinezonie na skutek rozpinanych kolejnych zatrzasków przez inżyniera. - Niczym się nie przejmuj, Elen. Tylko się martwię i jak potrzebujesz jakiejś pomocy, to mów. Sama nie czułam się najlepiej na te widoki… jak zresztą sam widzisz. - W momencie wypowiadania tych słów, była w stanie zdjąć już górną część stroju, który ukazał jej przepocony podkoszulek, jaki miała pod spodem, nawet mimo opcji regulacji temperatury w skafandrze. - A teraz się obróć.

- Mimo tego, że braliśmy prysznic, a teraz byliśmy w kombinezonach, to z chęcią umyłbym się jeszcze raz. Szkoda, że nie możemy tego zrobić ponownie - powiedział Knight odwracając się plecami.

- Niestety, jeszcze nas czeka trochę pracy, po której znowu się ubrudzimy - odparła Williamson, zajmując się znacznie łatwiejszym do otwierania mechanizmem z nowocześniejszego skafandra inżyniera.

- Ale jak już proponujesz pomoc, to z chęcią bym coś później zjadł. Mój żołądek się tego domaga - obydwoje mogli usłyszeć jak właśnie burczy mu w brzuchu.

- Czyli wszystko dobrze, jak już wrócił ci apetyt - zaśmiała się Chloe. - Niech będzie, że ja tym razem się zajmę przygotowaniem. W końcu to tylko włożenie puszki do podgrzewacza.

- Ale zanim pójdziemy na romantyczny posiłek z puszki - w tym miejscu się zaśmiał - co o tym wszystkim myślisz? Purcellu, trupie Castillo, to raczej nie był zwykły pracownik. Co sądzisz o tym co mówiłem w kapsule?

- Ehh… - wzdychnęła głośno Williamson, kończąc już pomoc Elenorowi, który również mógł już zdjąć górną część kombinezonu. Usiadła na ławce, by zacząć zdejmować dolną część stroju. - Zaczęłabym od tego, co nam przekazał Purcell. Tuż po otwarciu kapsuły, krzyczał coś o czekaniu na jakichś skurwysynów i to, że zostali zaatakowani. Taka opcja rzeczywiście byłaby bardzo dziwna, bo ktoś na terenie Zjednoczonych Ameryk miałby zaatakować ich flotę? Musiałby być bardzo potężny, albo bardzo głupi. A jeśli to pierwsze, to pewnie i nas by już sprzątnął. Co myślisz o tych opcjach?

- Właśnie o tym ataku nie wiem co mogę myśleć. Kto mógł ich zaatakować, nie mam pojęcia. Kurcze - nerwowo zaczął kolejne zdanie - że też musimy czekać, aż się obudzi, aby zadać Purcellowi jakieś pytania. Intryguje mnie ten Wallander. Czyżby drugi statek? Walczyli ze sobą? Może ta chmura gazów coś by nam wyjaśnia? - spodnie kombinezonu Knighta wylądowały na podłodze, przez co został w samych przylegających bokserkach oraz podkoszulku.

- Może Wallander jest statkiem Weyland-Yutani? - zapytała niepewnie Chloe, siłując się jeszcze ze zdjęciem spodni kombinezonu. - Jest możliwość, że to jakiś konflikt między nimi, a Zjednoczonymi Amerykami. Ale przecież nikt nie zostawiłby tak po prostu tego statku na pastwę losu, a tym bardziej nie pozostawiłby kapsuł ratunkowych. Nic mi tu do siebie nie pasuje.

- Całkiem możliwe, nie wydaje mi się, aby W-Y współpracowali z ZA, więc drugi statek jest możliwy, albo szczątki statku, ale w jaki sposób w jednej kapsule znalazłby się członek ZA oraz W-Y. Mi też nic się tu kupy nie trzyma - bez skrępowania zdjął z siebie pozostała część odzieży, aby po chwili wciągnąć na siebie czysty zestaw bielizny wraz z koszulką.
 

Ostatnio edytowane przez Elenorsar : 28-11-2021 o 11:25. Powód: Zmiana miejsca akcji
Elenorsar jest offline