Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-11-2021, 18:59   #7
rudaad
 
rudaad's Avatar
 
Reputacja: 1 rudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputację
Bijący z każdego paleniska w obozie ciepły blask ognia dla ludzi mierzących się ze śmiercią sprawował jedną więcej funkcję niż dla zwykłego zjadacza chleba. Mówiło się, że każdy tańczący płomień rozganiał wiecznie lęgnący się strach przed kroczącą za Legionistami ciemnością. Zapisane słowa stawały się tradycją, więc nowa Zola stała wpatrzona w płonący stos słuchając słów i licząc każdy pozostały w coraz bardziej pustoszejącej przestrzeni znajomy głos. Lubiła zamykać oczy, wytężać słuch i określać co zgaduje, a co tak naprawdę wie. Kiedy oddział Srebrnych Jeleni wysadzał most, ona spisywała zasoby, szacowała szanse i w duszy prosiła Bogów o szczodrzejszy los, niż to co jej przyniosły ostatnie dni… Gdy rozbity oddział oddawał ostatni dech, oni rekruci wybierali imiona poległych, by ciągle trwał poległych los. Była córką Zoli Tatendy i gdy poddańczymi dłońmi Popielny Król zamordował poprzednią oficer zaopatrzenia, musiała od razu stać się nią. Od lat pokoleń członkowie ich rodziny służyli Legionowi, a Bretońskiej ziemi jedynie pożyczali swój dziecięcy czas. W zamian za niego odbierali przekonania, wykształcenie i obietnice wiszące u ich szyi plecionymi, złotymi ogniwami. Gdy dziewczyna uniosła twarz bił z niej znajomy upór wszystkich Tatenda i wiadoma buta młodości. Patrzyła na rozwścieczoną Namaszczoną, uniesieniem głowy kryjąc skry gniewnego zachwytu w swoim spojrzeniu. Gdy Trybun klękał, ona ciężko padła na kolana w ślad za nim. Była oficerem, ale wszystkiego się jeszcze uczyła, a Saviego stawiała sobie za wzór. Znała się na rachunku, na porządku, na zapasach, a nawet na dysponowaniu tym, ale nie wiedziała, gdzie biegła granica między każdą ze stanowiskowych wart. Dotarła do kresu swojej drogi jako rekrut, żołnierz i specjalista, teraz była oficerem i też szukała krawędzi swoich powinności oraz możliwości. Kiedy mówił Legat, wsparła jego opinię pełnym żaru gestem dłoni, uderzając pięścią w swoje ramię. Zdziwiła się tylko na przekleństwo rzucone Namaszczonej w twarz, ale była nowa, spojrzała w twarz Trybuna i nie wyczytała nic, dlatego też sama zignorowała zastygły w przestrzeni bluźnierczy ton.

- Legion jest Legionem, niezależnie od strat. Te ponieśliśmy dotkliwe, ale dla Legionu każda śmierć jest też nowym początkiem. Od jutra na mój rozkaz, a za zgodą Trybuna, zaczniemy wraz z Sierżantem Nabe Tessema nowatorskie szkolenie rekrutów w użyciu broni palnej przeciw chudzielcom z Popielnej Armii. – wymawiając imię Sierżanta złapała mocno za jeden ze swoich złotych łańcuchów prawie całkowicie przysłaniających jej przyjemną dla oka kobiecą sylwetkę na wysokości piersi. Tassema był jej coś winny, więc niezależnie od tego czy padnie rozkaz musztrowanie rekrutów, czy nie, było pewne, że nauka ich nie minie. – Najmniej doświadczonym członkom Legionu zostanie przedstawiona specyficzna anatomia tego rodzaju wroga oraz punkty szczególnie wrażliwe na siłę ognia naszych muszkietów. Następnie sposobem treningu wielokrotnie powtarzającym odpowiednią czynność wyrobimy pamięć mięśniową obejmującą stosowanie omawianej taktyki. Proces będzie długi i będzie angażował zasób czarnostrzałów, których mamy ograniczoną ilość. Dlatego równocześnie wraz z rozpoczęciem tego projektu Doryan Ziegeblume skupi się na próbach wytworzenia brakującego nam zaopatrzenia w tym zakresie, tak aby nasze magazyny nie rejestrowały nieplanowanej straty stanu minimalnego tego przedmiotu.

Gdy skończyła mówić schyliła głowę przed namaszczoną i wycofała się w krąg reszty oficerów zebranych po jednej stronie gorejącego paleniska. Wraz z innymi czekała na opowieść lub decyzje, które jeszcze zapadną lub zostaną odwołane.
 
__________________
"Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania."
rudaad jest offline