Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-11-2021, 13:28   #4
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
Oklaski i prawdziwy szał na trybunach. Zebrane mroczne elfy zdawały się oszaleć. Ich pobratymiec zdawał się nie cieszyć wielką popularnością. Schodzili w blasku chwały.

Po pewnym czasie znów odprowadzono ich do cel. Jednak tym razem były one pełne skór jakichś zwierząt. W każdej czekał bukłak z winem i ciepłe jedzenie.

Jak się okazało kolejna walka była dopiero dwa tygodnie później. Wszystkie rany zdążyły się zaleczyć. Jedzenia ani picia nigdy im nie brakowało. Każdy z nich mógł też wybrać sobie przedmioty z ekwipunku tych, którzy zginęli.

Pozwolono im trenować w sporych pomieszczeniach. Mogli nawet korzystać z drewnianej broni w czasie tych treningów. Jedyne co było surowo karane to rozmowy. Nelothel krążyła pomiędzy różnymi wojownikami co jakiś czas smagajac biczem tych, którzy się odzywali.

Codzienna rutyna ciągłych ćwiczeń nie dawała im zbyt wiele myśleć.

***

W końcu przyszedł ten dzień. Kolejny raz arena zawrzała. Tym razem prowadzono ich korytarzami w inne miejsce. Ich rzeczy już na nich czekały. Widzieli jak pary niewolników są skuwani ze sobą łańcuchami za nogi. Nelothel widząc ich pytające spojrzenia powiedziała tylko:

- Oni to mięso. Odgrywają ucieczkę z więzienia. Spuścimy na nich psy i łowczego. Za to dla was jest coś specjalnego.

Wszyscy odetchnęli z ulgą gdy minęli kowala szykującego kolejne kajdany do przedstawienia. Drowka podzieliła ich na grupy.

Tiefling z barbarzyńcą przez chwilę patrzyli na siebie zastanawiając się co spotka ich po drugiej stronie. Aż w końcu drzwi się otworzyły i ujrzeli… swoich towarzyszy z poprzedniej walki.

- Mamy tu historię walki o wolność. Oto Baron Naherman zginął z ręki swego doradcy. I oto nastąpił rozłam w kręgu jego elitarnej straży. Lojaliści dążą do obrony dziedzica, Nahermana juniora. Rebelianci zaś widzą w dziecku zagrożenie dla nowej władzy. Dziś dowiemy się, jak potoczy się ta historia.

Nawet nie zdawali sobie sprawy kto z nich jest po stronie lojalistów, a kto po stronie rebelii. A już najmniej obchodziło ich kim był baron Naherman. Oto teraz po dwóch tygodniach mieli stanąć do walki przeciw sobie nawzajem. Ich życie nie znaczyło nic dla Drowów.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline