Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2021, 08:17   #15
Fenrir__
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
***

Nie doczekawszy się konkretniejszych instrukcji od sierżanta Shania zaklęła pod nosem, a potem rzekła:
- Biorę szpicę, McBride prawa flanka, a jego ciekawski brat lewa. Doe, idziesz środkiem.
Sierżant planował sprawdzić z jakiej gliny są ulepieni, zapewne “przypadkiem” zniknie w krzakach po paru krokach w dżungli. Zaiwaniając łódź rzecz jasna, bo przecież w planach niema tu nocować.

Arial potaknęła cicho i ustawiła się w szyku. Zajęła miejsce na prawo od prowadzącej w takiej odległości, by widzieć zarówno prowadzącą jak i poruszających się po bokach chłopaków, którzy pewno cofną się jeszcze do tyłu. Tworząc klasyczną formację klina, typową dla drużyny 4 osobowej. Dzięki czemu mieli ze sobą kontakt i nie zasłaniali sobie pola ostrzału. Rozkaz dotyczył patrolu, mimo to, Ariel wolałaby poruszać się w nieco wolniejszym tempie, by zminimalizować szanse wykrycia ich przez wroga. Skoro na patrol wysłali nasz oddział, musi się coś tu dziać. Pora rozgrzać zmysły i przygotować się na najgorsze. AD sprawdziła, czy broń jest zabezpieczona. Punisher w pochwie na plecach wychodzi z niej gładko, a kabura z pistoletem jest pod ręką. Ariel postanowiła poruszać się w miarę ostrożnie starając się być skupioną na otoczeniu. Skoro Shania wzięła na siebie rolę dowódcy drużyny Ad bez wahania będzie brała z niej przykład, więc jeśli ta przypadnie do ziemi AD zamierzała zrobić to samo. Ariel nie przejęła się decyzją sierżanta, kilku już widziała i każdy prowadził w ten lub inny sposób. Choć nie spodziewała się niczego dobrego.

- Wedle twojego życzenia Hymmm - odpowiedział Chris Shanii i zajął swoje miejsce w szyku, a brata poinstruował gestem ręki. Szedł z karabinem w rękach, w przygarbionej postawie, a na jego twarzy malowało się pełne skupienie profesjonalisty.

Gabe bez namysłu przesunął się w lewo, przyzwyczajony do poleceń wydawanych przez żonę tymbardziej uschułał polecenia uzbrojonej kobiety. Gdy jego spojrzenie spotkało się ze spojrzeniem Chrisa kiwnął mu głową - Ostra sztuka, co nie?

- Nie mi oceniać, to na ciebie leci - odbił piłeczkę Christopher, mówiąc na tyle głośno, że omawiana kobieta mogła podsłuchać. I reszta drużyny również, zważywszy że nie szli w dużym rozproszeniu.

September słyszała słowa McBrida, ale była już w trybie profesjonalisty więc olała odpowiedź, na jawną prowokację. Teraz musiała się zespolić z jebana dżunglą zanim sierżant wywinie im numer… Sierżant jednak szedł cały czas za nimi.
 
Fenrir__ jest offline