Aro

Dziwna sprawa, u Bielona przez lata się przewinąłem, ale nigdy końca czy raportu nie ujrzałem. Jak to ugryźć?

Tak całkiem serio już, to dziękuję Wam za grę i wspólną pisaninę. Mi się podobało i grało z Wami świetnie, nawet mimo że dołączyłem w sumie w późnej połowie. Dziękuję również za miłe słowa - łechcą moje ego i zaskakują nieco, bo myślałem że po wieloletniej absencji wyszedłem z wprawy, a wychodzi że jednak nie.

Wasze kreacje zapadły mi w pamięć, posty czytało się przyjemnie - od siebie wyróżnię Theo hen_cerbina, postać medykusa 10/10. Krytykować nie mam czego, a nadmiernie słodzić to niedobrze, bo cukier szkodzi zdrowiu. Reputek, jakby były, bym Wam nastukał, o. Chapeau bas, panowie. Było fajnie. Miałem jedynie nadzieję, że jednak damy radę dobić do tego Teoffen (tudzież innej "bezpiecznej" przystani) i tak zakończymy przygodę, ale wyszło, jak wyszło. Sam miałem zagwozdkę, jak to dalej odegrać z punktu widzenia Eleonory (bo z Sarmatą-rzeźnikiem to by jej było nie po drodze) i zastanawiałem się, jak ta krwawa łaźnia zmieni nam dynamikę grupy, ale nastąpił koniec. Decyzję Bielona rozumiem i szanuję, sam pewnie bym tak zrobił. Ale niedosyt jest.

Bielon... Co ja mogę tutaj napisać o naszym MG? Bielon jaki jest, każdy widzi. Stary wyjadacz, on ludzi w fantastycznych krainach szczuł na siebie, jak ja się jeszcze alfabetu uczyłem, więc co ja tu będę smędził na jego temat. Jeszcze przerostu ego się nabawi. Zagramy jeszcze nie raz ze sobą chyba, co? Nie daj się prosić, odpalaj te Gasnące Słońca albo wskrześ Bissel.

Kontynuacja musi być, mam szczerą nadzieję że zgadamy się na sequel i zagramy w tym składzie i tymi postaciami. Dzięki wielkie jeszcze raz za wspólną grę!

Mike "Minimum Słów, Maksimum Treści", koloryzowane, (c) 2021

EDIT: O, i na plus też tempo, jakie sobie narzuciliśmy, bo ładnie to nam napędzało przygodę.