Dziadek popatrzył na Jill i przekazał wiadomość od niej. Minęło pięć minut, które minęły na złowieszczym milczeniu… Potem usłyszeli dziwne chrobotanie przy zamku i ktoś wszedł do środka trzasnowszy drzwiami. Do jadalni weszła Mishele, rosła ciemnoskóra kobieta z gołymi, pokrytymi bliznami ramionami weszła do jadalni, uśmiechając się groźnie.
- Kim jesteś i skąd masz klucze? – zapytała Kora wstając i sięgając po broń, ale Michele zignorowała ją oparła się rękoma o blat stołu obok Loyda i Georga.
- Tato, czy nie powinieneś trochę bardziej naciskać na swoją wnuczkę, aby się pospieszyła? – Michele zwróciła się do dziadka łagodnie…
- Że kurwa jak? – zakrzyknęła Kora…. Loyd i George wyglądali na skrępowanych.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |