Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-12-2021, 22:20   #26
Lord Melkor
 
Lord Melkor's Avatar
 
Reputacja: 1 Lord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputacjęLord Melkor ma wspaniałą reputację
Kehil faktycznie miał szczęście. Ruszył za Zabrakiem. Na moment się skrzywił czując unoszący się za nim zapach alkoholu.
- Garrus, zaczekaj.

Jedna z rzeczy, której uczysz się w wojsku, to zaznaczenie swojej obecności odpowiednio wcześnie. Nie chciał tak po prostu podbiec i położyć tamtemu dłoni na ramieniu. W przypadku najemników zbyt często prowadziło to do złamań.

Pechowy łowca nagród obrócił się zaskoczony, odruchowo sprawdzając czy ma pod ręką broń…zawodowe nawyki. Przez kilka sekund wydawał się nieco oszołomiony wlepiając wzrok w przybysza, po czym nagle się uśmiechnął.
-Kehil, kopę lat! - zawołał z nieco przesadnym entuzjazmem.

- Faktycznie. Kopę. Słyszałem, że nie masz ostatnio dobrego czasu, co? - Kehil podszedł i wyciągnął dłoń w geście powitania. - A ja mam dość specyficzną robotę. Podobną do naszego ostatniego sprzątania.

Kehil lubił przechodzić do konkretów. Obaj wybrali taki a nie inny sposób zarabiania na życie. W zasadzie zwrot: “sposób na życie” byłby lepszym określeniem. On sam nie miał kiedy i jak założyć rodziny, a gdyby miał jakąś, to za wszelką cenę trzymałby ją w tajemnicy. Nie wypada wręcz zapytać: jak dzieci? Albo: co u żony? Dla ludzi, którzy żyją pracą rozmowy o pracy stają się rozrywką. No chyba, że mogli wspominać… wcześniejszą pracę.

- W ogóle słyszałeś o sprawie z Mordino? - dodał w końcu detektyw.

Garrus chwycił rękę Kehila nieco zbyt entuzjastycznie. Widać było, że był wcięty, chociaz ogarniał co się dzieje dookoła. Pojawienie się dawnego znajomego i to takiego co miał dla niego interesującą robotę wyraźnie go ożywiło i poprawiło nastrój.
- A słyszałem, jak byłem w barze to nadawali wiadomości o jego śmierci. Wiesz coś więcej? Chcesz gdzieś wejść pogadać?

- Nie wiem nic więcej. Chętnie gdzieś wejdę, ale wolałbym z dala od tej dzielnicy.
Wyciągnął datapada. Urządzenie zmodyfikowane do zmysłów Miraluki miało czarny i matowy ekran, a wokół niego unosiły się na kilka centymetrów fioletowe promienie. Odpady z emisji promieniowania nadfioletowego. Garus nie mógł tam niczego rozczytać, podczas gdy dla Miraluki taki obraz był nieporównywalnie bardziej czytelny niż standardowe wyświetlanie.

- Mam kilka adresów w których można znaleźć typków. Możemy połączyć przyjemne z pożytecznym. Jest tam też kilka knajp na liście

- Zgarniesz kogoś ze starej ekipy? - Zaciekawił się Zabrak.
- No to ruszajmy, a co w ogóle u ciebie, chyba z rok się nie widzieliśmy…mam nadzieję że lepiej niż u mnie. Wiesz, że ten dupek Nimo wyrzucił mnie właśnie z gildii?

- Tak. Clave już ustala mi gdzie ich złapać. I tak, słyszałem o Nimo, ale nie wiem dlaczego. Tymczasem jedziemy w teren. Zrobimy coś pożytecznego.

Kehil ruszył do dokowiska taksówek.
- Czym się naraziłeś Nimo?

Garrus zgrzytnął zębami na wspomnienie dzisiejszego upokorzenia.
- Wziąlem zlecenie od Vulcarów na takiego jednego zbira. Dla Nimo to wystarczyło żeby mnie tak po prostu na zbity pysk wywalić….

- Znaczy co? Zlecenie nielegalne? Czy zbir miał lepsze plecy niż myślałeś?

- Chyba to drugie niestety… miał jakieś kontakty z Czarnym Słońcem….no ale ja tylko trochę stłukłem tego Gamorranina, więc nie rozumiem czemu tak mnie potraktowali - łowca nagród wzruszył ramionami, podchodząc do najbliższej taksówki.

- Czarne Słońce? Hmm. Ciekawe jak głeboko sięgają ich macki na Coruscant.

Nie wiedzieć dlaczego Kehilowi nazwa syndykatu ponownie przywołała na myśl wizję zmarłego senatora.

- No, nie zdzwiłbym się. Więcej tu korupcji niż na Rubieżach....skoro tacy jako Mordino giną to chyba nic się już nie zmieni, zresztą on też więcej obiecywał niż robił. - westchnął Garrus.
 

Ostatnio edytowane przez Lord Melkor : 18-12-2021 o 15:54.
Lord Melkor jest offline