19-12-2021, 14:11
|
#13 |
Interlokutor-Degenerat | Szabrownik kiwnął głową na znak zrozumienia. Zrobił co mu kazano, po czym powolnym krokiem ruszył na wschód. Zapalone w ręku mężczyzny łuczywo oświetlało drogę na tyle, by nie potknąć się o któregoś z trupów - ludzkich bądź końskich. Niestety ogień nie był na tyle silny, aby ogrzać twoje zmarznięte ciało. Trzeba było jednak maszerować...
Niemalże udało wam się już dotrzeć na skraj pobojowiska, gdy zza pleców usłyszeliście głośny krzyk:
- Zaplute sępy!!! Już ja wam pokażę kurwie syny!!!
W waszą stronę biegł mężczyzna uzbrojony w miecz. Tylko tyle dostrzegłeś dzięki światłu łuczywa, nim wywiązała się gwałtowna walka...
|
| |