Wątek: Oko czarownicy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-09-2007, 21:15   #121
mataichi
 
mataichi's Avatar
 
Reputacja: 1 mataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie cośmataichi ma w sobie coś
Nicolas Noiret



Noirmountier…Ksiądz o tym przeklętym miejscu słyszał wiele opowieści, wszystkie -podobnie jak historia opowiedziana przez kapitana Wilsona - mroziły krew w żyłach. Obrazy dokonanej tu rzezi na długo zapadły w pamięci klechy. W duszy dziękował Bogu za to, że jego oddział nie znalazł się na miejscu tych biedaków.


Od chwili gdy dowiedział się o kursie statku i zamiarach dowódcy wszelkie inne problemy stały się nagle nieistotne. Panna le Blanc zaskoczyła go swoją naiwnością do tego stopnia, że przez chwilę zastanawiał się czy przypadkiem nie udaje. Z przykrością stwierdził, że jednak nie – biedne dziecko, świat nie jest taki prosty, jak ci się wydaje – słowa te zachował jednak dla siebie, nie chciał bowiem jeszcze bardziej ranić Matyldy. Zimny prysznic jaki sprezentował jej Fitzpatrick był nader okrutny.




Gdy opadła mleczna kurtyna, Nicolas nie mógł oprzeć się wrażeniu, że znajduje się w jakimś nocnym koszmarze, z którego nie można się przebudzić. Zmysły zawodziły Noireta, w ciszy dochodziły do uszu księdza jęki poległych, a przed oczyma pojawiały się twarze dawno zmarłych towarzyszy. – To tylko ułuda nic więcej – starał dodać sam sobie otuchy, ale kiedy ogarnęły ich białe smugi i jego ciało zdrętwiało, nie miał już żadnych wątpliwości. Dusze poległych nie opuściły tego miejsca….


Kiedy marazm ustąpił, kapłan wykonał znak krzyża. Usłyszał modlitwę, ale nie mogąc dostrzec jej źródła, nie był pewien czy to nie kolejna halucynacja. Ręka księdza momentalnie powędrowała ku srebrnemu krzyżowi. Zimny metal przywrócił zdrowy rozsądek, który niebezpiecznie balansował na krawędzi przepaści. Nicolas pragnął jak najszybciej opuścić do wyklęte miejsce...
 

Ostatnio edytowane przez mataichi : 05-09-2007 o 22:06.
mataichi jest offline