- Ech... Czemu dla wielu bycie niebezpiecznym draniem jest pociągające?! Chociaż patrząc na moją żonę... To nie powinienem się odzywać. Ale jak się poznaliśmy nie była aż tak... Rozumiecie? - podrapał się pod głowie. - I tak oczywiście, że przekazę to Gendo. Ta sprawa dotyka coraz więcej osób, a i przyciąga coraz więcej Chaosu. Już dola Służb Porządku ją ogarnąć, a ogarnie tym lepiej im więcej wie
Tkacz Ziemi uniósł lekko brwi słysząc wypowiedź Aiko. Brzmiało sensownie i Daichi ją popierał. Szkoda tylko, że dziewczyna miała problem z nazywaniem brzydkich spraw brzydkimi.
- Obstawiam, że Duch był po przejściach i przed Migmarem. Ale cóż... Za krótko i za mało znałem... I przy tej ksywie "Rozrywacz" po prostu wyciągajcie to coś z Migmara! Zwłaszcza jeśli duchowi pewnie nie pomożemy... - skwitował Daichi. Nigdy nie lubił Duchów, a przez lata miał wwrażenie, że zrobiono z nich jakąś kastę specjalnej troski na której wybryki za łatwo przymykano oczy. Zwłaszcza jak bardzo niebezpieczne są te wybryki. W Bractwie i tym podobne świry mogli gadać o innej kulturze, mentalności, ale jeśli coś nie przyjmowało do wiadomości "Nie czyń drugiemu co tobie nie miłe" to w którymś momencie lepiejtaką istotę było wyciąć to z powierzchni ziemi.
__________________ You are braver than you believe, stronger than you seem, and smarter than you think. Kubuś Puchatek aka Winnie the Pooh |