Zaskoczenie było całkowite, ale za to nad wyraz miłe. Mócsię najeść i wyspać na koszt OPM-u? To brzmiało jak bajka, ale wyglądało na to, że Transena mówi prawdę...
- Seavel - przedstawił się mag. - Miło słyszeć takie słowa. Nie wszędzie jesteśmy witani w taki sposób. A ta kontrola... - spojrzał na Landyna, potem ponownie na elfkę. - To zawsze dobrze wygląda w sprawozdaniach, jakie musimy składać po powrocie - wyjaśnił z lekkim uśmiechem.
- Z chęcią skorzystamy z poczęstunku - dodał - ale mam jeszcze jedno pytanie. Zaginął kupiec. Jeromir. - Opisał wygląd poszukiwanego. - Z pewnością podążał tym traktem. Może go widziałaś? On lubi zjeść i wypić, więc raczej nie ominąłby “Altari”, a z tego, co mówił jego brat, Jeromir rzuca się i w oczy, i w uszy. |