Kobieta wyraźnie cieszyła się na możliwość dobicia jakiejś formy targu. Machnęła do swojej obsługi prosty gest, który tutaj najwidoczniej oznaczał konkretne zamówienie. Już po chwili na blacie zaczęły pojawiać się wino, ziemniaki z kurczęcym mięsem i wspomniane u wcześniej ogórki.
-To prawda, trudno tego mężczyznę pominąć wzrokiem czy słuchem. Był u nas z dwa dni temu. Zabawił noc. Zamówił mały bankiet ale biorąc pod uwagę jego posturę nie dziwiło mnie to jakoś szczególnie. Nie raz do nas zagląda gdy rusza na trakt, by sprzedać trochę towaru w mniejszych miejscowościach. Nigdy nie wychodzę stratna po jego wizytach. Handlarzom z miasta rzadko kiedy brakuje złota a i czasem coś ciekawszego wpadnie. Patrzcie no, kiedyś podarował mi ten wisior w ramach rozrachunku. Nie byłam pewna ile jest wart, lecz tak mi się spodobał, że z ochotą na to przystałam- Transena wyjęła z za wgłębienia swojego dekoltu wisior na złotym łańcuszku.
Seavel dostrzegł w biżuterii coś co sugerowało, że nie jest to zwykły element ozdobny. Jak gdyby widział delikatne obłoki energii unoszące się wokół przedmiotu. Zdawał sobie sprawę, że najpewniej tylko on tak postrzega ten naszyjnik. Przyglądając się bliżej starał się stwierdzić jakim typem energii charakteryzuje się ten przedmiot. W pewnym momencie przypomniał sobie, że takie zestawienie symboli oznaczało sny, a sam naszyjnik zwany był bodajże "Sennym marzeniem". Z tego co pamiętał nosząca go osoba co rano budziła się wyspana, wypoczęta i rześka z racji wspaniałych snów jakie na nią spływały. Niestety przedmiot ten łączy się z energią życiową właściciela i jeśli zechce go z czasem zdjąć, czeka go długa seria koszmarów nic dojdzie do siebie.
