- Czterech mówiłeś? No to pewnie jeszcze mają kolegów. - skomentował Blake szeptem.
- Może nawet strzelimy dwa razy, zagadani są - dodał cicho zdejmując z pleców długi łuk i naciągając cięciwę, to co, na trzy?
Poczekał aż inni się przygotowali i odliczał:
- Raz... dwa... trzy... - po czym wypuścił cięciwę celując w orka po lewo.
"Gryź grot zielona paskudo"
Następnie (o ile przeciwnik zbliżył się odpowiednio) upuścił łuk, sięgnął po młot i ruszył z szarżą na wroga, jeśli jednak zdezorientowane orki dalej stały jak kaczki na strzelnicy, lub były w zbyt dużej odległości do zwarcia,i to ponowił strzał przed szarżą.
Ostatnio edytowane przez Wired : 29-12-2021 o 19:55.