Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-01-2022, 23:17   #19
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Macie czas wolny do odwołania, ale zostańcie w obrębie obozu - polecił sierżant, po czym skierował się do namiotu.

- Faktycznie, zdążyliśmy na kolację - odezwał się Christopher, spoglądając na zegarek. - Nawet jest czas na prysznic - ucieszył się i spojrzał po pozostałych. - Z Gabem poszukamy jakiegoś alkoholu. Jak chcecie to po kolacji możecie do nas dołączyć na plaży, tam - wskazał piaszczysty pas brzegu gdzie widać było kilka osób korzystających z chwili wolnego.
Wiedział co odpowie jego brat i nie czekając na decyzję kobiet, udał się do namiotu, żeby zabrać rzeczy pod prysznic.
Gabe otworzył usta w proteście i zamknął je jak ryba. Chris miał rację, alkohol wydawał się idealnym lekiem na przetarte gardło. Następnie ruszył śladem brata.

Gdy wypakowali się z łodzi. Ariel na chwilę się zatrzymała. Rzuciła zdawkowe “OK” chłopakom i ruszyła szybko za sierżantem.

- Sierżancie… - zaczęła niepewnie, totalnie wyparowała jej wcześniejsza buta... - Chciałam przeprosić za swoje zachowanie tam na wyspie. Czarny lotos, adrenalina i cała reszta.... Nie powinnam zwracać wam uwagi… - Wydusiła z siebie formułkę, którą układała od dłuższego czasu. - brzmiała szczerze i widać było po niej, że ma wyrzuty sumienia.

- Nie jesteś głupia Doe - stwierdził sierżant zrzucając napierśnik na pryczę zaraz obok karabinu i miecza. Usiadł, wziął Punishera na kolana i zaczął czyścić ostrze. - Ale widać, że masz braki w służbie w terenie. Twoja i pozostałych wiedza o przeżyciu w dżungli to przedszkole, a jeszcze długa droga przed wami. Nie będziesz prawdziwym Free Marine dopóki będziesz dzisiejsze szkolenie nazywać zagrożeniem. To nie jest zagrożenie. To nasz sprzymierzeniec. Dżungla to nasza broń przeciwko naszemu wrogowi. Naucz się jej używać. Moja rola to nauczyć was współpracować i dopilnować żebyście przeżyli do tego czasu.

September najpierw zrzuciła pancerz, potem siadła przed namiotem i zaczęła czyścić broń. Lepki sok lian zasychał z przyklejonym brudem i pyłem. Nie tylko na mieczu, pryskał także na karabin. Dopiero jak broń była czysta odniosła karabin i miecz do namiotu i poszła na kolację.

Ariel również zabrała się za swój sprzęt, wzięła szybki prysznic i udała się na kolacje. Już dawno przywykła do wenusjanskiego cyklu życia. Nadawanego bardziej zegarkiem na ręce niż faktycznym cyklem dobowym ze starej ziemi. Siedząc przy stole wsłuchiwała się w rytm życia obozowego. Próbowała się zorientować jak wyglądają tutaj układy i co i od kogo mozna załatwić. Obóz był mały ale może ktoś poza kwatermistrzem, miał tutaj dostęp do dodatkowych zapasów takich jak alkohol i papierosy. To był dla Ariel cel na dzisiejszy wieczór. Nie wypadało zjawić się na plaży z pustymi rękami.

Gabriel również zajął się czyszczeniem sprzętu po misji. Oprócz broni, wyczyścił również ubranie przyglądając się czy gdzieś nie wyżarło w nim dziur. Przez parę minut upajał się jeszcze pozostałym na nim zapachem lotosu. Następnie ruszył pod prysznic zostawiając zegarek przy ubraniach na łóżku, aby nie zamókł.
 
Mike jest offline