Wątek: Sielanka
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-07-2005, 13:18   #69
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Lorelai: Czekając na odpowiedź szeryfa, obceniam dyskretnie przybysza oraz jego operacje co do kolekcji.

MG:

Mundri:

Świątynia jest taka, jaka i wioska, czyli niezbyt bogata ale ładnie utrzymana, należąca najpewniej do Myrmydii. Widać, że zarówno księzulek jak i mieszkancy o nią dbają - przynajmniej jesli wziąść pod uwagę ilość ofiar na ołtarzu (widać, że zbiory są obfite, poborca podatków jeszcze nie zajrzał ). Klecha do myslenia widac nie nawykły, woli chyba chodowac świnki, bo cosik pokwikuje za kościołem. Widząc twoje insygnia kłania ci sie w pas, przedstawia jako Krabek i usilnie namawia do pozostania w świątyni conajmniej miesiąc, odprawienia wszelakich modlow, rytuałow i czegokolwiek tak jeszcze w czym dobry jestes czy co znasz. Pytany o wynaturzenia nic nie potrafi powiedzieć, podobnie jak o jakichkolwiek zabójstwach w okolicy, ba ! Przestepcow też dziwnie brak, nawet wilki nie atakują bydła, o innych potworach juz nie wspominając. Rzuca ci sie w oczy natomiast ciekawy okaz zeza rozbieznego, jaki ów księżulo posiada. Cóż - bogowie wystawiają swe sługi na różne proby.
Zostawiwszy swe klamoty w przestronnej komórce, jaką ci Krabek zaproponował (światynia mała to i zakrystia malutka), z mocnym postanowieniem znalezienia lepszego lokum w karczmie, a w razie mierności karczmy - w domu burmistrza czy sołtysa - udajesz sie na zwiad. Wg wskazówek klechy co do ważniejszych osób i miejsc możesz iść do karczmy "Pod czarnym kotem" (podmurowany budynek w srodku wsi, wzdluz traktu), szeryfa, sołtysa (drugi pomurowany dom, niedaleko młyna), kowala, na targ lub do baby-zielarki mieszkającej pod lasem (Ależ to Chaos ABSOLUTNIE nie jest, tylko mądra, na ziołach i leczeniu się zna!!!! - pośpieszył z zapewnieniami Krabek widząc twoje zainteresowane spojrzenie. Chyba nie jest taki głupi, na jakiego wygląda...).

Aesalinn Caandil vel Henryk de Bauvais : Przydługie mowy Krabka wyraznie cie znudziły, zainteresowały natomiast piękne dziewoje piorące suknie w jeziorze nieopodal świątyni i lasu. Tamże kierujesz swe kroki. Wydaje ci się, że wśród śpiewu i śmiechów dziewczyn słyszysz lekkie dzwięki dzwoneczków i fletu.

Bahar: Broń, ktorą oglądasz nie wyróżnia się niczym szczególnym, z jednym wyjątkiem: kazda ma na sobie znak ąΔą i wygląda, jakby nie była używana przez wieki (chciaz jest w bardzo dobrym stanie).
 
Sayane jest offline