Stał oszołomiony przez chwile przy drzwiach, przez ktore przed chwila przelecial ten pieprzony pocisk... Poprawil kapelusz, normalnie go nakladajac.
"Co ten popapraniec sobie mysli. Kurwa mogl mnie zabic. Niedoczekanie psa jednego"
Zaczal isc w strone maga. Gdy ten pieprzony niziolek stanal mu na drodze, nie probowal go storowac. Stanal i popatrzyl sie na pierdolonego pojeba. - Czy w TWoim kolegium zakazano Ci myslec? Miało być po cichu. Jezeli chcesz dzialac sam, to prosze bardzo idz przodem. No śmiało... idz i pal wszystko na przodzie. NO RUSZ SIE ! Wszyskie slowa powiedzial spokojnie, tylko ostatnie 3 troche glosniej i przesuwajac sie tak, zeby mag mogl isc. Nie mial zamiaru isc przed takim czlowiekiem. Co on sobie wyobraza. A ten niziolek, maksymalnie go wkurwia.
__________________ Wolę chodzić do studia niż na nie po prostu,
palić piątkę do południa niż mieć ją na kolokwium.
511409 |