30-01-2022, 00:14
|
#70 |
Northman | Zostawiwszy za sobą drogę do Helmowego Jaru, ruszyli głównym traktem ku Isenie. Odległe Wrota Rohanu stawały się coraz wyraźniejsze rosnąć w oczach. Oba majestatyczne pasma górskie, niczym patrzące na siebie, sąsiadujące spadziste dachy długich domów nadal były przykryte czapami śniegu. Tak bliskie i tak dalekie zarazem.
Po kilku godzinach jazdy, słońce już dawno ustąpiło ciemności wiosennego wieczoru w Dolinie Zachodniej Bruzdy. W oddali, na południe od Wielkiego Gościńca, na stromym zboczu nie sposób było nie dostrzec tego, czego przewodnik wypatrywał już od jakiegoś czasu. Ciepłe ognie świateł warownego grodu. Z zasłyszanych opowieści, Gléowyn wiedziała, że u podnóża domu Grimborna w dole doliny leży Grimslade.
Kiedy przejeżdżali przez osadę, ta tętniła życiem, gwarem, a za domami na łące stały liczne namioty przy których rozpalone ogniska skupiały grupki biwakujących, energicznie nastrojonych zbrojnych. Jechali niezatrzymywani przez nikogo, jakby ich widok nikogo specjalnie nie dziwił, przez środek wioski drogą, która dalej wiła się w ciemność stromo ku palisadzie na grani. Tam, wysoko, drewniane wrota w blasku pochodni smaganych wiatrem, stały zapraszając czarnym otworem.
__________________ "Lust for Life" Iggy Pop 'S'all good, man Jimmy McGill
Ostatnio edytowane przez Campo Viejo : 30-01-2022 o 01:19.
|
| |