Ja myślałam o poszukaniu miejscowej gospody, zaciągnięciu tam języka i przy okazji kupienia ciepłego jedzonka i trochę zimnego piwa na wieczerzę. Karczmarz może by nam objaśnił co się dzieje w okolicy i skąd tu tylu zbrojnych. Łażenie między namiotami raczej średnio, zwłAszcza, że ci zbrojni pewni już sobie zdrowo popili.
__________________ Nawet jeśliś czysty jak kryształ i odmawiasz modlitwę przed zaśnięciem, możesz stać sie likantropem, gdy lśni księżyc w pełni... |