Od jakiegoś czasu miałem ochotę zagrać w westernowe klimaty, więc spróbuję swoich sił, zaraz podeślę kartę bo w przypływie weny jest już gotowa
Dla formalności napiszę, że zagrać chcę
Arthurem Oppenheimerem, potomkiem niemieckich emigrantów, byłym już zarządcą plantacji bawełny McCoya, kiedyś także pastorem, ekstremalnym ascetą wystrzegającym się gorzały, cygar, kart i panienek, niewolnika rytuałów.