Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-02-2022, 19:50   #103
GreK
 
GreK's Avatar
 
Reputacja: 1 GreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputację
Że dziewka na argumenta głucha i ślepa, rozumiał. Afekt do shyty głuchą i ślepą ją uczynił. Że słowa złe na wiatr puściła, które go zranić miały, rozumiał. Ale, że Aranaetha i Morrę na tą wyprawę nakłoniła, tego pojąć nie umiał. Jeden Aaron urokowi zgubnemu wrońca się oparł.

Pomógł stracharz stary w przygotowaniach do przejścia, sapiąc i prychając przy tym, bo rozdarty był wewnątrz. Jedna część bieżała z pomocą, druga krzyczała, żeby przestał, to może otrzeźwieją widząc daremność wysiłków. Bo czy byli w stanie Haruka uratować ipełnego zmysłów sprowadzić do Oynechen? Rozsądek i doświadczenie podpowiadało mu, że nie. Zbyt dużo widział już Trójoki. Nie miał w sobie już zapalczywości młódki a więcej zgorzknienia.

Gdy tylko łowczy rozdarli zasłonę i ciała ich rozmyły się z tego świata, dreszcz nieprzyjemny przeszedł przygięty grzbiet stracharza. Ponad ogniem bowiem, wśród woni tundurmy postać mu się objawiła i wraz z nimi przed oczami mu falowała. Plecami do niego stała i przysiądz mógł stracharz, że echo jej krzyku i boleści słyszy. Nim inne szczegóły tego widmowego obrazu pochwycić zdołał, trzy inne zjawy mu się ukazały. Dwie z nich po lewej i prawej ognia, a ostatnia nad snopem, co pod niebiosa bił się wznosiła. Każda z nich poroże na głowie miała i każda z nich szara, jako ten popiół, co zostaje kędy się wszelki ogień wypali.
Trójca widmowa trwała w bezruchu, jeno się w starca wpatrując i we koło płomieni lewitując. Mówić nic nie musiały wiedział bowiem stracharz, że oto jurguzi przed nim stoją, co z Teynechen przywędrowali. Zły to omen tak dla niego, który na nich poglądał, jak dla tych, co granicę światów przekroczyli.

- Widzisz li też tego potępieńca, co z boleści wyje i widma trzy obok niego? - Spytał Aarona gardłem żalem jakimś i boleścia ściśniętym. - To niechybnieJurguzi. Z samego Teynechen przez rozdarte zasłony światów przybyły, poprzez czasy wędrując. Duchy zmarłych. Czy ten potępieniec - wyciągnął drżący palec - to Baktygul? Czy Haruk może? Widzisz no lepiej?! - spytał niecierpliwie mrużąc oczy. - A ci to jakowi wrogowie jego, czy może... - zbrakło mu tchu, - towarzysze nasi niedawni jeszcze... No mówże! Widzisz co?!
 
__________________
LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną)
GreK jest offline