17-02-2022, 18:14
|
#43 |
| Liev wyprostował się. Coś mu mówiło, że chybił... i miał rację. Słuchał z pełnyą uwagą, powagą, spokojem i ciszą, a kiedy przełożony powiedział słowo "kolega" przez chwilę na jego ustach pojawił się niezadowolony wyraz. Szybko zniknął, ale dobitnie dawał do zrozumienia, że nie uważa Paleda za kolegę...
- Tak jest! - powiedział twardo i ruszył w stronę Dasha przyglądając się czujnie wszystkiemu wokoło w poszukiwaniu śladów bytności Marlofa... którą stroną zwiał było oczywiste, ale może coś zgubił? Poza tym, informacja była nader... nietypowa i musiał zasięgnąć języka. - Dash, cholero jedna... musiałeś się pchać w bitwę jak zawsze jak ostatnia ofiara? Co z tą holościaną?
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |
| |