Jest mój odpis. Lua zaczeka na efekt słów Caelana... Jak coś, to jest gotowa urządzić mały pokaz, ale taki spokojny - bardziej artystyczny niż wyczynowy, bo już późno. Czyli jeśli coś zrobi, to może np. wskoczyć na stół i pożonglować z przyśpiewką, ale bez tańców i fikołków.
Co do przeprowadzki, to wiem z doświadczenia, że nie jest to kwestia jednego dnia. Liczne formalności do załatwienia, pakowanie i rozpakowywanie to się potrafi długo ciągnąć.
Powodzenia