Mervil czym prędzej założył koszulę i spodnie i podał ubrania towarzyszom. - Mylisz mnie z kimś innym starcze - odrzekł poirytowany elf - Nie jestem żadnym akolitą, a już tym bardziej zboczeńcem. Mimo to dziękuję za ubrania. - Skoro już jesteśmy przy temacie - dodał Mervil po krótkim namyśle - Ja naprawdę nie mam pojęcia gdzie jestem. To znaczy, nie wiem jak się tu znalazłem... nie mam nic oprócz tego dziwnego kamyka - mówiąc to, elf na oczach starca zmusił kamień do kręcenia bączków w powietrzu, po czym podał dziwny przedmiot nieznajomemu - Byłbym wdzięczny za jakieś informacje o tym miejscu... no i o tej całej sekcie.
Kiedy elf skończył mówić rozejrzał się dokładnie po chacie starca, mając nadzieję, że znajdzie coś interesującego. "Cholera, przydałby się jakiś dobry miecz i zbroja. No ale w pustelniczej chacie raczej tego nie znajdę. Trudno, trzeba będzie zastanowić się nad tym później."
__________________ "Podróż się przeciąga, lecz ty panuj nad sobą
Sprawdź, czy działa miecz, wracamy inną drogą"
Ostatnio edytowane przez TwoHandedSword : 08-09-2007 o 14:01.
|