Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-03-2022, 17:37   #22
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Szlachcic z Magnimaru, Aldern Foxglove, miał dość dobry gust, a Argaen nie dziwił się, że mężczyzna zwrócił uwagę na kobiety, których urodzie nie można było nic zarzucić. No i założyłby się, że gdyby Aldern mógł, to do "Rdzawego Smoka" zaprosiłby tylko obie panie.
No ale szlachcic potrafił stanąć na wysokości zadania.
- Argaen Valdemar - przedstawił się. - To była dla nas czysta przyjemność móc panu pomóc.
Oczywiście nie zamierzał odmówić, skoro zapraszano go na dobre wino. No i ciekaw był, co Aldern rozumie pod słowem "nagroda".


Oczyszczenie miasta z pozostających jeszcze przy życiu goblinów nie było już takie pasjonujące, bowiem zielonkawe kurduple zrozumiały, ze najazd zakończył się niepowodzeniem i myślały tylko o ratowaniu życia.
A gdy wszędzie zapanował spokój, można było odebrać zasłużoną nagrodę - okrągłe trzy sztuki złota.
- Dziękuję, szeryfie. Mam nadzieję, że jeśli pan zdobędzie jakieś informacje, to podzieli się pan nimi z nami.

Niezłym dodatkiem do złota były zdobyte na goblinach łupy, których spieniężeniem zajął się Vall.
Argaen co prawda też znał paru ludzi, którzy skupywali różne przedmioty, ale Vall z pewnością potrafił lepiej się targować, która to umiejętność była zaklinaczowi obca.

Do wieczora zostało nieco czasu, więc Argaen ogarnął się, by na spotkaniu w "Rdzawym Smoku" wyglądać jak przedstawiciel rodu Valdemarów, a nie jakiś łachmyta.
 
Kerm jest offline