Manx poszła na piętro Saloonu, gdzie wynajmowała pokoj i zebrala swoje graty, przeklinając pod nosem swoj pech i ciekawość. Potem przespacerowawszy sie niespiesznym krokiem przez miasto, zaszła od tylu do budynku, w ktorym zniknął truposz i zaczaiwszy sie pod oknem nadstawila uszu co też ciekawego na jego temat można sie dowiedziec (uprzednio zatykając sobie ręką usta - a nuz podla bestia znow sie rozgada kiedy nie trzeba?). |