Wątek: Mroczne Czasy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-09-2007, 10:34   #57
Moldgard
 
Reputacja: 1 Moldgard to imię znane każdemuMoldgard to imię znane każdemuMoldgard to imię znane każdemuMoldgard to imię znane każdemuMoldgard to imię znane każdemuMoldgard to imię znane każdemuMoldgard to imię znane każdemuMoldgard to imię znane każdemuMoldgard to imię znane każdemuMoldgard to imię znane każdemuMoldgard to imię znane każdemu
Adric i Lilawander:
Przechodząc kilka schodków wyczuwałeś niepokojące zaburzenie magii jakby sfera ciszy która wsysała twoje zaklęcia. Najpierw został rozproszony płaszcz cieni wessany przez ową sferę. Kawałek dalej nie mogłeś wydusić z siebie słowa w magicznym języku. Duch tym czasie obejrzał dokładnie pokoje, były identyczne do 2 poprzednich, przypominały gabinety na środku biurko z przyborami, kilka regałów wypełnionych pergaminami i dwie donice z rośliną o wielkich liściach.

Volfgang, Wulryk i Ludwig:
Wasze czynności zostały przerwane wręcz idealnym strzałem w Głowę. Cios był tak celny iż zamroczyło was na chwile przerywając czynności. Volfgang prawie się przewrócił na ziemie lecz wspomógł się na słudze Maga Ognia. Wulryk stracił koncentrację wypuszczając wiatry magii które akurat złapał. Wszystko miało się w Miarę dobrze skończyć kiedy mag zaczął się wić z bólu padając na ziemie, jego krzyki były tak przerażające że odebrało wam mowę. Rozpoczęła się w nim walka. (Wizja) Przed tobą ukazała się wielka sala, była to świątynia tak to była ona... Grupa wojowników, kapłanów i magów otoczyła posąg jakiegoś bóstwa... CHAOSU... Jest tam też i twój ojciec to on zadaje cios niszczący posąg boga chaosu. -Patrz uważnie Wulryku, to ja jestem twoim prawdziwym ojcem to ja. - nie wiadomo co wywoływało te potworne odłosy lecz tkwiło to w jego głowie -Zabij ich, zabij Niziołka i tego słabego awanturnika, tak zrób to... - po tych słowach poczułeś straszną nienawiść do kompanów, jeszcze większą niż istniała, chęć zabicia ogarnęła twoje ciało. - Znasz zaklęcie wystarczy wypowiedzieć inkantacje a oni zginął, tak wiesz o co mi... nam chodzi.... Pożoga zagłady . (/Wizja) Po chwili wiercenia się mag wrócił do rzeczywistości inny...

W ciałach nie było nic na co warto zwrócić uwage prócz małego srebrnego wisiorka który wydaje się być wartościowy i młota typowego dla strażników świątynnych sigmara.
 
__________________
Quick! Like a Shadows we must be!

Ostatnio edytowane przez Moldgard : 09-09-2007 o 13:55.
Moldgard jest offline