02-04-2022, 09:25
|
#110 |
| Oberik, Lotta, Sorcane Rok 1489 Rachuby Dolin, Młot - dzień 13, czternaste dzwony, cmentarz;
-49 °F, wiatr, bez opadów, pochmurnie; Runda 5
Oberik: atak (strzelec wyborowy + atak ukradkowy) - trafienie! 16 obrażeń!
Bran: stabilizacja - tajny!
Chodzący w Bladym Świetle: atak (Topaz) - trafienie! (24 obrażeń!)
Topaz nieprzytomna!
Chodzący w Bladym Świetle: ruch + atak (Lotta) - trafienie! (16 obrażeń!)
akcja bonusowa - oślepiające światło! (Sorcane)
Sorcane: rzut obronny - oblany! (oślepienie!)
Sorcane: ruch + atak!(D) - trafienie! (5 obrażeń!)
Lotta: atak (A) - oblany!
Topaz: stabilizacja - tajny! Runda 6:
Oberik: atak (strzelec wyborowy + atak ukradkowy) - trafienie! (21 obrażeń!)
Bran: stabilizacja - tajny!
Chodzący w Bladym Świetle...
Makabryczna postać martwego człowieka, naszpikowana kolejnymi strzałami przez Oberika, ruszyła z niemym wrzaskiem wpierw na Topaz, którą odtrąciła z niewyobrażalną siłą jak jakąś szmacianą laleczkę. Kobieta upadła kilka metrów dalej, niedaleko elfa, który przez skierowany w jego stronę blady blask ledwie widział co dzieje się kilka metrów przed nim. Zmienił broń. Martwiak był tuż obok. Usłyszał nie tylko przepełniony bólem jęk Aasimarki, lecz także pełen furii i zaskoczenia atak Lotty.
Kobieta barbarzyńca chybiła swój cios, zaś nieumarły rzucił się na nią tłukąc, gryząc i dusząc. Elfie ostrze rozcięło plecy umarłego. Ten odrzucił Lottę, która ustała jednak na nogach i z wściekłością ruszyła biegiem, by dołączyć do desperacko walczącego Sorcane. Widziała już jednak, że nie zdąży. Toporek, który nie wiadomo kiedy znalazł się w rękach złaknionego śmierci ciała zmierzał na spotkanie z głową Błysku Czerni.
...Crag Cat - obalenie - zdany!
atak (pazury) - zdany! (4 obrażenia!)
ugryzienie - krytycznie zdany! (5 obrażeń!)
Chodzący w Bladym Świetle: unicestwiony!
Topaz - stabilizacja - tajny!
Lotta i Oberik kątem oka dostrzegli ruch. Od południa coś biegło w ich stronę z niezwykłą prędkością. Przez śnieg przemknęła kocia sylwetka i pomknęła w pełnej prędkości w stronę walczącego elfa i umarłego. Śnieżny lew wyskoczył, lądując na martwej aberracji, powalając i wciskając w śnieg. Ostre kły zaczęły szukać swej drogi do szyi wroga. Kłębowisko futra i martwego mięsa rozdzieliło się wreszcie. Lecz nim Sorcane, czy Lotta zdołali zareagować, znikąd pojawił się Oberik. Z odległości jednego kroku posłał strzałę prosto w oczodół nieumarłego, który znieruchomiał. Blade światło jarzące się spod jego łachmanów zgasło, ujawniając im całkowicie zamrożone i zmasakrowane ciało
Rolfa Farblade'a.
Wciąż narastający wiatr smagał ich twarze. Bran i Topaz leżeli bez ruchu na śniegu. Zaś śnieżny lew odbiegł w sobie znanym kierunku. Sorcane rozpoznał go, lecz nie to teraz było istotne.
|
| |