Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-04-2022, 18:47   #16
Lua Nova
 
Lua Nova's Avatar
 
Reputacja: 1 Lua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputacjęLua Nova ma wspaniałą reputację
19 Pflugzeit 2520, górzyste okolice Lenkster

Melissa z trudem opanowała drżenie warg, które mogło zdradzić jej rozbawienie, żartami Petry. Wymieniła tylko porozumiewawcze spojrzenie z Inez i podziękowała jej delikatnym uśmiechem. Następnie zwróciła się do swojego najmłodszego ochroniarza.
- Strzeż pani Inez jakbyś mnie strzegł. I zachowuj się przyzwoicie. - Dodała już nieco żartobliwym tonem. Hektor niepewnie spojrzał na swoją panią i lekko się zarumienił, ale posłusznie skinął głową. Pozostanie sam na sam z obcą kobietą trochę go peszyło, zwłaszcza z taką wielką damą, jaką mu się zdawała Pani Inez. trochę był rozczarowany, że ominie go polowanie na gobliny, ale z drugiej strony nie godziło się zostawiać damy samej przy wozie, jak również kwestionować decyzje swojej pracodawczyni.

***


Wkraczając w ciemną dziurę w ziemi, Melissa westchnęła tylko cicho. Im dalej w las, czy raczej w głąb goblińskiej nory tym bardziej czuła się nie na miejscu. Sama się w to wpakowała, przypomniała sobie samej karcąco. Westchnęła jeszcze raz i odłożyła łuk, zabezpieczając cięciwę, z powrotem na jego miejsce na plecach. Dobyła za to buzdygan i zacisnęła mocno pięści na jego rękojeści, jakby dodając sobie animuszu.
- Ja wezmę lampę. - Rzuciła na przód grupy i podchodząc do Olgi, wzięła od niej lampę. - Idąc z tyłu i tak nie będę miała jak strzelać z łuku, a dla was też będzie lepiej, jak światło będziecie mieć za plecami a nie przed oczami. - Zapaliwszy światło, wycofała się z powrotem na swoje miejsce w pochodzie. Lenard od razu stanął blisko niej, nieco z przodu, tak by osłaniać ją przed potencjalnym atakiem, dał znak ręką Wilhelmowi, by ten osłaniał ich pracodawczynię z tyłu. Obaj uzbrojeni byli w miecze i tarcze.

Widok, zapewne obgryzionej zębami goblińskimi, czaszki nie napawał optymistycznie, ale medyczka nie należała do tych strachliwych. Próbowała wpatrywać się w ciemny korytarz przed nimi, ale jej ludzkie oczy, nienawykłe do ciemności, na niewiele mogły się tu zdać. Pozostało jej polegać na zwiadowcach.
 
__________________
Nawet jeśliś czysty jak kryształ i odmawiasz modlitwę przed zaśnięciem, możesz stać sie likantropem, gdy lśni księżyc w pełni...

Ostatnio edytowane przez Lua Nova : 02-04-2022 o 19:40.
Lua Nova jest offline