Cytat:
Napisał druidh  U mnie czasowo jest bieda.
Trochę zareagowalismy na sytuację geopolityczną.
Edyta:
Czy Franka jest w stanie wykminić, co mogła by dostać od Auditore w formie rewanżu, za pomoc. Np jakieś skille, wiedzę, artefakty, coś co nie pociągało by za sobą picia krwi. To może być zarówno dla niej ale i dla Inkwizycji.
Trochę zna się na wampirach ale pewnie niewiele. Więc np że umysł biskupa przestał być w którymś momencie dostępny. |
Wiesz, że cała moc wampirów wiąże się z ich krwią. W związku z tym krew jest najcenniejszym co można od niego dostać.
Wiesz też, że niezachwiana wiara pozwala przynajmniej częściowo oprzeć się władzy wampira, ale jest to skrajnie niebezpieczne, bo balansuje się na krawędzi miedzy własnym umysłem, a pozostaniem bezwolnym sługą.
Gunter np. nie ma żadnej możliwości oparcia się woli Auditore, ale samym tylko głosem rozkazuje ludziom i oni muszą go słuchać. Franka to widziała poprzedniej nocy.
Cóż może mieć wampir? Ma wieki na karku, mógł zgromadzić jakieś artefakty, cenne dzieła... ale to w większości mogłaby wykorzystać szkoła Czerwonych Braci, bo oni parają się praktykami magicznymi. Dla Franki najcenniejsze wydają się informacje. Niestety, Auditore wykorzystuje cienie, którym rozkazuje mocą swojej krwi. Zostaje więc jedna jedyna rzecz, którą Auditore ma na pewno:
Wpływy.
Logika podpowiada, że wampir nie przyjechał tu bezbronny. Zresztą sam Gunter o tym wspomniał. Przybywają z Germanii. Co oznacza, że mniej lub bardziej Auditore ma
wpływy w papiestwie. Na tyle wysokie, że pozwoliły mu osadzić swojego zaufnego biskupa w miejscu, na którym mu zależało.
Jednak na tyle niewielkie, że Gunter nadal nie jest Arcybiskupem, a jedynie biskupem. Auditore mógł te wpływy budować latami z wykorzystaniem mocy wpływających na umysł.
W każdym razie działamy w czasach gdzie kościół ma ogromy wpływ na działanie państwa.
Posta wrzucę po południu.