Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-04-2022, 19:12   #12
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację


Pobudka po koszmarach. Tym razem wrócił w nich strach przed porzuceniem przez Cyrila. W snach była sama, zamknięta w pomieszczeniu wyłożonym metalowymi płytami… podświetlonym na czerwono. Była tam zamknięta przez Tremere, porzucona by sczeznąć z głodu. Była bezużyteczna dla niego, więc pozwolił jej umrzeć… samej i szalejącej z pragnienia i tęsknoty.
Pobudka była przerażająca tym bardziej, że lokum w podziemiach siedziby Lukrecji przypominał ową czerwoną pułapkę z koszmarów. Na szczęście kolor świetlówek był tradycyjny. Niemniej… może Tremere ją porzucił, by została tutaj na zawsze?
Może i Książę ją nie wypędził, ale Cyril zabronił jej wracać. Pomieszczenie w których przyszło jej spędzać dnie, było czyste aż do przesady… wręcz sterylne z nutką szpitalnego sznytu. Piwnica Toreadora była podobna w kwestii czystości, acz William zadbał o nutkę charakteru. Tu lokum u Ventrue było bezosobowe. I dlatego szybko je opuściła.
Na zewnątrz noc dopiero zapadła i w samej Róży było spokojnie.
Dlatego pewnie Patty zaczepiła Ann z uśmiechem.
- Jeśli ci się nudzi, to przydałaby mi się pomoc przy organizacji pokerowego wieczoru.-
W Nowym Jorku uczestniczyła w podejrzanych a czasami wręcz kryminalnych akcjach… tu, sprzątanie pokoju i ustawianie mebli jej proponują. Jakże nisko… upadła?


Miejscowi Kainici zbierali się powoli. Pierwszy pojawił się Larry wraz ze swoimi dwoma ghulami, oraz Clyde niewiele później. Owens trzymał się blisko Ann próbując nawiązać rozmowę i wypytać ją o jej nieżycie w Nowym Jorku. Przy okazji się też chwalił swoją pracą w szpitalu i dostępem do krwi. Był głównym dostawcą “posiłków” dla miejscowych Kainitów.
I był bardzo dumny z tego powodu. Był po prostu młody. Ann widziała wielu takich jak on, świeżo przebudzonych i zachłyśniętych swoją nową egzystencją. Z czasem okrzepnie i przestanie być tak nieznośnie entuzjastyczny, oby.
Trochę się uspokoił i przycichł gdy zjawiła się Lukrecja. Jej wzrok zmroził młodego Brujah.
Gdy pojawiła się Ventrue nastrój zrobił się bardziej oficjalny. Sama Ventrue skupiła się na cichych knowaniach z Larry’m. Ann miała wrażenie że wampirzyca coś planuje na ten wieczór, coś niespodziewanego. W Nowym Jorku pewnie wiązałoby się to z rozlewem krwi, tu… raczej nic drastycznego.
Nadia pojawiła się jako następna, co było dziwne zważywszy że miała najbliżej. Tremere nie spieszyła się najwyraźniej. Za to usiadła przy stoliku i zaczęła metodycznie tasować karty nie interesując się tym, co się działo dookoła niej.
Potem w końcu zjawili się Garry z Williamem. Toreador przywitał się z Ann i wypytał o jej nastrój. Bądź co bądź to była ważna noc dla caitifki. Zostanie przyjęta w szeregi miejscowej społeczności.
Ostatni był Joshua, książę wkroczył ubrany dość okazjonalnie… podobnie jak reszta Kainitów, za wyjątkiem Kainitów. Uśmiechnął się podchodząc do Ann i mówiąc.
- Witamy w Stillwater, tym razem oficjalnie. Pewnie inaczej by się to odbywało w Nowym Jorku, o ile się w ogóle odbywało dla ciebie. Ogólnie staniesz przed nami, powiesz kim jesteś i czego szukasz w Stillwater…- zaczął wyjaśniać Joshua, a William wtrącił.- … schronienia…
- Właśnie. - kontynuował Książę.- Potem ja uda, że się zastanawiam i zapytam o opinię reszty “Primogenów” na temat.
- To formalność.- wtrącił William z pocieszającym uśmiechem.- Wszystko jest dogadane.
- I udzielimy ci schronienia. - potwierdził Joshua również się uśmiechając.- I to tyle jeśli chodzi o całą ceremonię, potem jest wieczorek pokerowy… lub brydżowy jeśli Nadia się uprze.
- Spotkanie zapoznawcze bardziej niż prastary rytuał.- dodał z uśmiechem Toreador.


 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 29-05-2022 o 18:59.
abishai jest offline