Nie ma wyjścia, musimy go puścić wolno, żeby nie robić zamieszania i nie zwracać na siebie zbyt wielkiej uwagi. Ale myślę, że on może mieć coś wspólnego z księgą, Goodmanowi i odbiorcą dzieła. Może był cieniem Jeremiego, dodatkowym ubezpieczeniem przesyłki i teraz podąża za nami, aby być na bieżąco z naszymi poczynaniami? Jedziemy czym prędzej do Japończyka i oczy dookoła głowy.
Post fabularny w obróbce, będzie dzisiaj!