- O kurwa... Elf zbladł, poczuł się przez chwilę całkowicie bezbronny. Zawrócił do pokoju w którym wcześniej słyszał głosy, zamierzał przyjrzeć się dokładnie wnętrzu, miejscu które najprawdopodobniej tworzyło sejf, a także samemu posągowi. Zamierzał krok po kroku dokładnie zbadać to miejsce próbując znaleźć źródło zakłóceń. Jeżeli starczy czasu a sama czynność nie będzie zbyt kłopotliwa w wykonaniu to wytrze posąg z krwi, która go ochlapała – jeżeli nie jest jej zbyt wiele a użyje płótna przykrywającego ławy. Wcześniej jednak rozejrzy się za zwłokami, sztyletem i innymi śladami krwi w pomieszczeniu.
Do Ducha: - To miejsce wysysa moją magię, idąc w dół będziemy zdani tylko na nasze umiejętności, no chyba, że uda mi się znaleźć źródło zakłuceń i jakoś je zlikwidować- wzrok raz jeszcze spoczął a ochlapanym krwią posągu. Może to jest to?? Zastanowił się głębiej. - Przeszukajmy dokładnie to pomieszczenie a później pomóż mi wymazać tą krew. Kapłan nie mógł jej przecież nie zauważyć, tu naprawdę dzieją się jakieś chore rzeczy. Trzeba być ostrożnym… |