W Celi - Diano spokojnie ani ja, ani ty nie zostaniemy złolami oboje mamy przyjaciół i innych bliskich na którychym nam zależy poza tym... - Eddie nie był w stanie dokończyć myśli seplenił i zasnął w połowie zdania. Z Adwokat
Ed wydawał się zbierać energię, żeby ją zaraz zużytkować ta obroża go naprawdę dobijała. Słysząc słowa koleżanki zerwał się z pozycji pół leżącej - Nie ma mowy o żadnym braniu wszystkiego na siebie! Pani Mecenas niechajże Pani naświetli tym pożałowania godnym agentom, że oboje z koleżanką jesteśmy biali i bogaci i że lepiej dla nich będzie teraz iść na ugodę wlepić nam kuratora i psychhhhhologa a mediom ogłosić, że nawet herosi nie są bezkarni i odtrąbić sukces. Alternatywą jest, że wynajmiemy najlepszych odwokatów i będziemy ciągnąć sprawę przez najbliższą dekadę albo dwie co będzie kosztować podatników, parę milionów a z agencji zrobi bandę nieuków czy jest Pani w stanie wynegocjować plea deal o słabsze zarzuty z przyznaniem się do winy wypuszczeniem i obowiązkową terapią czy też muszę dzwonić do Ojca, żeby załatwił jakiegoś kompetentnego prawnika ? Ma Pani łatwą sprawę podaną na tacy wszystko, co wiem o prawie jest z filmików na YT a jestem w stanie to dla Pani rozwiązać. A teraz proszę się pospieszyć i wyprowadzić tych głupich agentów z błędu, że mają tu jaakąkolwiek władzę! Jakbym miał taką ochhhotę mógłbym rozerwać tą obrożę albo wezwać moją biologiczzną Matkę, Dziadka i Herosów z innego wymiaru! Czy Agencja ma ochotę walczyć z Bogami, kapłanami, magami oraz Obrońcami Doliny ?! Sądzę, że nie! Niechajże się waćpana bierze do roboty, bo mi się w głowie kręci od tej obroży... - Powiedział po czym, rzucił się do sedesu, żeby zwymiotować. |