Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-09-2007, 17:07   #113
Durendal
 
Reputacja: 1 Durendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputacjęDurendal ma wspaniałą reputację
Harab boleśnie odczuwał kołysanie i delikatne wstrząsy w czasie jazdy. Mimo że koń nauczony był jak nieść rannego palący ból co chwila przeszywał ramię. Odczuwany co chwila ból otrzeźwił nieco łowcę tak więc był niepomiernie zdziwiony widząc na polanie przed sobą smoka. Zamrugał oczami i przetarł je ręką. "Na pewno majaczę, straciłem mnóstwo krwi, to musi być halucynacja wywołana gorączką. Przecież prawie wszystkie smoki wybito już dawno temu z powodu głupoty i durnych ballad o porwanych księżniczkach i skarbach. Ojciec zawsze tak mówił, a nie znam nikogo kto lepiej znałby istoty zamieszkujące knieje i pustkowia..." Ale smok był tak wyraźny, jego oczy tak błyszczały mocą i inteligencją. To nie mogła być gorączkowa zjawa. Przypomniał sobie słowa ojca który opowiadał mu o smokach jako dumnych, mądre i potężnych istotach które często pomagają szlachetnym ludziom w potrzebie. Patrzył w smocze oczy i czuł jak srogi wzrok przenika go na wylot, że widzi jego myśli i wspomnienia. Po prostu wiedział że nie musi mówić nic o sobie żywej legendzie którą miał przed sobą. Smok na pewno widział i wiedział wszystko. Z szacunkiem skłonił głowę jednocześnie starając się wyprostować w siodle by wyglądać nieco mniej opłakanie. Spotykał postać ze swoich dziecięcych marzeń i akurat teraz musiał być ranny i słaby jak dziecko... Powolnym ruchem zsunął się z siodła, zatoczył potężnie i zaciskając z wysiłku zęby i czując pot cieknący po skroniach ukląkł na jedno kolano kładąc prawą dłoń na piersi w miejscu w którym biło jego serce.

-Witaj pradawny. Nie sadziłem, że dane mi będzie zobaczyć kiedykolwiek jednego z was. To dla mnie zaszczyt.

Powiedział powoli robiąc częste przerwy dla odpoczynku i nabrania tchu. Zaciskając zęby klęczał nadal w pozie pełnej szacunku.
 
__________________
Oj Toto to już chyba nie jest Kansas...
"Ideologia zawsze wynika z przyczyn osobistych, ja nie podaję wrogowi ręki chyba, że chcę mu połamać palce"
Durendal jest offline