Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-04-2022, 10:06   #102
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Argaen był Valdemarem i z tej racji znał się, mniej więcej, na przemyśle stoczniowym, na tym zaś, jak powinna wyglądać huta szkła - nie. Największy jednak kiep musiałby się zorientować, że nie w porządku jest nie tyle "coś", a wszystko. Gobliny nie nadawały się na wytapiaczy szkła, podłoga nie powinna być "ozdobiona" trupami pracowników, a właściciel huty nie powinien robić za szklaną rzeźbę.
Stan, w jakim się znajdował Lonjiku, zdecydowanie wykluczał jego udział w napadzie goblinów na Sandpoint. Teraz jednak należało przestać myśleć o kurczącej się liście podejrzanych, a rozprawić się z goblinami.

Udział Argaena w tym zbożnym dziele był, prawdę mówiąc, żaden. Na szczęście kompani spisali się jak należy i szóstka goblinów wnet pożegnała się z życiem. Co prawda nie było kogo przesłuchiwać, ale lepsze było to, niż gdyby któryś z przedstawicieli prawa i porządku miał ucierpieć.

- Żaden nie przeżył.... trochę szkoda - powiedział. - Sprawdźmy, czy znajdziemy jakiś ślad obecności Ameiko. Albo jej brata... On zdecydowanie nie darzył sympatią swego ojczyma - dodał.

Ruszył w głąb pomieszczenia, uważnie rozglądając się dokoła. Wypatrywał zarówno śladu pobytu Ameiko, jak i kolejnych kurduplowatych "gości".
 
Kerm jest offline