Vitaer połknął się o coś i zobaczył zwłoki, zaskoczony tym widokiem odskoczył i wpadł w ścieki, jeszcze chwila i spotkał by go los tego nieszczęśnika. Przez ten moment zdążył łyknąć spory kawał tych plugastw. Z trudem łapiąc oddech , tym razem spokojnym wzrokiem zbadał od góry do dołu zwłoki. ~To nie była przypadkowa śmierć. Co wynika z braku kradzieży... dziwne.... tyle śmierci wokół nas... Oo co ja się w to wszystko mieszałem??....-Pomyślał i wyszedł z wody, przebrał swoją brudną i ymmm.... śmierdząca szatę na ubranie nieboszczyka, zabrał też jego plecach, przeszukał go i przeczytał list, wierząc że pomoże im w misji, której miał wyraźnie już dość jako że przynosi tylko śmierć.
__________________ "If you want to make God laugh, tell him about your plans." |