A powinna mieć pozytywny?
W zasadzie to kwestia gustu i znajomości tradycji tłumaczeń. W D&D (skąd pomysł na porządek wszechświata zabrało Paizo) słowo "czart" zwykło być tłumaczeniem "fiend", czyli dotyczyło wszystkich mieszkańców niższych sfer. Zatem określenie Czarcia Straż może wydawać się nieprecyzyjne i zbyt szerokie, bowiem oznaczałby, że formacja w jakimś stopniu związana jest z lub poważa daemony i demony. A jest wręcz przeciwnie, Hellknights nie mają (i nie chcą mieć nic wspólnego) z tymi bytami i ich bóstwami. Z kolei tłumaczenie "Rycerze Piekieł", choć trochę prostackie i dosłowne, bardziej pasuje lorewise. Większość Hellknightów poważa lub wyznaje Asmodeusza, arcydiabła. Do tego jednym z kluczowych testów mających na celu zostanie członkiem organizacji, jest zabicie przyzwanego diabła.
Oczywiście piszę to jako ciekawostkę. Bo dla mnie to detal. O tłumaczenia pytałam nie dlatego, że jestem purystką i chodzi mi o trzymanie się pewnej konwencji w tłumaczeniu, a dlatego, że chciałabym nie stracić orientacji w świecie przedstawionym (jako osoba ogarniająca dobrze lore). Teraz już wiem, że będą miały miejsce i dlatego będę starała się domyślić, o co chodzi, jak nazwa będzie brzmiała znajomo, a zarazem obco
Na przykład każdy w Avistanie z pewnością kojarzy Hellknights, ale niekoniecznie musiałby znać jakąś isgerską Czarcią Straż. Dlatego jako gracz warto mieć tę świadomość i wiedzieć, kiedy można dopytać, czy na pewno pod daną nazwą kryje się to, co się przypuszcza