Ja to miałem rozwiązanie, bo według Elizabeth, to John, Arthur i Wesa wsiedli, jednak według niej Melody nie zdarzyła i tutaj mogłaby pogrozić Jamesowi, aby zwolnił. Plan miałem oczywiście ognisto niebezpieczny :P Zwolnić, dostać się do wagonu z końmi ocenić sytuację (albo i nie) i albo strzelać, albo nawet wyskoczyć z koniem (przy okazji łamiąc kopyta koniowi, a samemu wpadając pod pociąg
), a później pobiec po Melody (która okaże się być postrzelona, a innych trzeba będzie łapać na konia :P)... Ale opcja Buki też jest spoko