Szeryf popatrzył na Jlll podejrzliwie, jakby knuła. Potem oddał papiery i powiedział.
- No cóż, Władcy Cieni wiedzą, że mądrość to do potęgi klucz. Wiele plemion tego nie rozumiało. Na przykład tubylcze. – mruknął. Micheale rzuciła mu wściekłe spojrzenie.
Pojechali do na zebranie z watahą Jill. Samochód był w środku odrapany ich szponami, ale to nie był problem Jill. Pojechali do reszty, którzy czekali na parkingu przy wejściu do lasu. Tam czekali. Abigail o dziwo drzemała, Diana O.Neil czytała Koło Czasu z latarką, Amanda siedziała ze skrzyżowanymi rękoma. Vincent siedział „Na telefonie”. Gdy zobaczył Jill wstał i powiedział.
- Twoja mama dzwoniła i pytała czy już jesteś i potem czemu się spóźniasz. – zapytał z przejęciem.
- Musieliśmy zabić kilka osób… nic ważnego – rzekła Micheale.
-Vincent popatrzył na Jill pytająco.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo.
Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda...
Cisza nastanie.
Awatar Rilija |