- No tak, nawet mistrzowie walki mówią, że jak przeciwnik ma nóż to wolą się poddać nie mówiąc już o broni palnej daj mi chwilę- Portfel kluczę i komórkę zawsze miał przy sobie na wypadek gdyby złodziej mu wyrwał torbę. Teraz szybko wyciągnął z owej torby swoje notatki i dokumenty z teczki danej mu przez ŚP. Agenta Nowaka oraz śrubokręt z drewnianym uchwytem.
Papiery poupychał po wielu kieszeniach spodni typu cargo, które groziły wybuchem, konserwy odłożył na wózek, podobnie jak torbę. Odpiął stopy z zapięć przy pasach. Będzie musiał się pogodzić, ze Śrubą, żeby kumpel zrobił mu nowy zestaw kabli do przepięć.
- Dobra jestem gotów, wózek za 8 patoli idzie się jebać ale przeżycie ważniejsze. Mam w piwnicy zapasowy ale i tak dofinansowanie na kolejny dopiero za 5 lat więc mam nadzieje, że patałachy z Regencji mnie poratują - Powiedział z wyraźnym żalem i wstał z zamiarem wdrapania się na plecy Błażeja i trzymania go rękami w pasie, aby nie spaść a gangstera nie poddusić podczas biegu.