Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-09-2007, 23:14   #3
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
Drzwi „Pierwszego Lokalu po Lewej, Idąc od Małego Rynku” otworzyły się ze skrzypnięciem. Stanęła w nich odziana na czarno niska postać kobieca. Kobieta, czy też jeszcze dziewczyna wyglądała przeciętnie, ubrana w przydługi, luźny sweter i sztruksy. Szczupła, ale ni to chuda, ni przesadnie kobieca zwracała uwagę chyba tylko samym faktem kompletnego przemoczenia. Mimo, że jej ciemne włosy były krótko ścięte, teraz lepiły się do twarzy, uwydatniając dodatkowo i tak ostre rysy twarzy.

Tiba rozejrzała się po sali niepewnie. Raz odruchowo pociągnęła nosem, chłonąc zapachy, ale od razu zganiła się w myślach. Była teraz w ludzkim gnieździe!

Ktoś zamachał w jej kierunku ręką. To był Tomek, więc ruszyła w jego kierunku. Siedzący obok Marek również podniósł rękę w geście powitania, co automatycznie powtórzyła. W końcu jako homidzi lepiej wiedzieli, co wypada robić, a czego nie.

Usiadłszy przy nich, Tiba szybko zanurzyła się w swoich myślach, zaś Tomek i Marek wrócili do rozmowy. Wilczyca sennym spojrzeniem omiotła wystrój lokalu i twarze kilku klientów, zatrzymując wzrok na szybie.

„Znów będzie padać. Mury pachną deszczem.”

Senność rozproszyło jednak wejście Skaczącego w Mroku. Wraz z jego pojawieniem jak zwykle wydarzenia potoczyły się szybkim biegiem. Zostali wprowadzeni do Białego Strumienia. Sędziwy już mężczyzna, zapewne posiadający wciąż piękną sierść w postaci wilka, przedstawił sprawę Szponom Gai, która była powodem wezwania ich.

„Świat duchów… Nie należy z nimi igrać, nawet jeśli są przyjazne. Nie mają zapachu, więc jakże je poznać w pełni? Niektóre ścieżki wyznaczone przez Matkę nie powinny być badane, lecz cóż… oto ludzką część naszej natury – chorobliwa wręcz chęć analizowania wszystkiego.”- pomyślała Tiba, lecz jak zwykle spostrzeżenia zachowała dla siebie.

Pochyliła się nad mapą. Sprawiało jej trudność zrozumienie symboliki, ale w końcu udało jej się ustalić położenie omawianych terenów.

„Nigdy się tam nie zapuszczałam…”

Nagle podniosła głowę, jakby coś ją zaniepokoiło i spojrzała w okno.

„No tak. Znów pada...”
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline